<<< wstecz .::.
Jak psu kość
Tegoroczne deszcze, podobnie jak w poprzednich latach, przysporzyły sporo frasunku mieszkańcom stolicy monieckiego powiatu. Parokrotne zalewanie budynków i piwnic wyrządziło wiele szkód a nerwów napsuło jeszcze więcej.
Będąca od kilku lat w fatalnym stanie ulica Mickiewicza zapadła się wręcz miejscami a przy sklepie AWA można było brodzić w wodzie po pas.
Tym bardziej dziwi milczenie ze strony instytucji odpowiedzialnych za infrastrukturę, szczególnie starostwa, do którego należą główne monieckie ulice.
Rozumiem, że temat nieustannego zalewania Moniek z powodu niewłaściwego stanu instalacji burzowych na podległych powiatowi ulicach jest Pani Kulikowskiej obcy.
W końcu szkoła w Downarach, w której mieszka, położona jest na górze i ile by nie padało, to i tak wszystko spłynie do wioski albo na pola.
Jednak jako urzędujący starosta posiada chyba odpowiednie służby, które w końcu zajmą się skutecznym rozwiązaniem problemu, jakim jest coroczne zalewanie Moniek.
Zaś mieszkańcom miasta bez łaski i jak psu kość należy się natychmiastowa informacja o tym, co pani starosta Kulikowska już w tej sprawie zrobiła.
(M.M.)