<<< wstecz .::.
MOSiR Eko – Sport Mońki -
Kawał dobrej roboty wykonały zawodniczki drugoligowego MOSiR Eko – Sport Mońki podczas sobotniego meczu towarzyskiego z AZS PSW Biała Podlaska. Od pierwszej minuty było widać dojrzałość w grze przyjezdnych, ale z drugiej strony na próżno było szukać przesadnej pokory i strachu przed przeciwnikiem u zawodniczek z Moniek, na co dzień grających o dwie klasy niżej od swoich dzisiejszych rywalek.
Od pierwszych minut gra była otwarta z obu stron i cała pierwsza odsłona zdawała się być dość wyrównanym widowiskiem, jednak na prowadzenie już w 8 minucie wyszły zawodniczki gości. Dobre prostopadłe podanie wykorzystała napastniczka przyjezdnych i w sytuacji sam na sam nie dała szans na udaną interwencję dla Łucji Majewskiej. Chwilę później mogło paść wyrównanie, ale najpierw rzut wolny z 17 metrów z trudem na rzut rożny wybija bramkarka gości. Dobre dośrodkowanie Joanny Konończuk kończy się rzutem karnym podyktowanym za faul na Agnieszce Buńkowskiej. Kolejny stały fragment gry, „wskazanie na wapno”, i niestety po raz kolejny Gosia Jezierska nie daje rady pokonać bramkarki rywali, więc wynik pozostaje bez zmian. Tak jak i gra - dojrzała, ciekawa, otwarta, ale nie wystrzegająca się błędów.
W drugiej połowie częściej do głosu dochodziły piłkarki z ekstraligi, które raz po raz próbowały zagrozić naszej bramce, na szczęście tego dnia w defensywie radziliśmy sobie naprawdę dobrze o czym świadczyć może chociażby chorągiewka sędziego liniowego, która „w górze” była bardzo często, szczególnie w drugiej odsłonie, kiedy to dobrze stawialiśmy pułapki ofsajdowe. Natomiast gdy już obrona nie dawała rady, mogliśmy liczyć na Łucję, która zagrała fenomenalne zawody i była najpewniejszym punktem drużyny. W 81 minucie nikomu nie udało się jednak zatrzymać przyjezdnych, które podwyższyły na 2:0. Można powiedzieć, że był to kubeł zimnej wody na głowy podopiecznych Marcina Wrutniaka i Łukasza Studniarka, które już w kolejnej akcji rozpoczętej dobrym podaniem Gosi Jezierskiej strzeliły bramkę kontaktową. Marlena Kalisz dostrzegła niepilnowaną w polu karnym Karolinę Wojdałowicz, a ta pewnym strzałem pokonuje bramkarkę rywalek. Przy odrobinie szczęścia można było pokusić się o remis, bo w ostatniej akcji meczu groźnie atakowały gospodynie, ale zabrakło wsparcia, a może po prostu decyzji żeby zakończyć akcję strzałem.
Przed spotkaniem z drużyną z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce wynik 1:2 brali byśmy w ciemno. Na szczęście tego meczu nie rozgrywaliśmy przy stoliku, ale na boisku piłkarskim. Taki mecz to wspaniałe doświadczenie, bardzo fajna lekcja, z której wnioski muszą wyciągnąć i z pewnością to zrobią, same zawodniczki. Naszym zawodniczkom gratulujemy bardzo dobrej postawy i zaangażowania przez całe 90 minut. Trzymamy kciuki i życzymy szybkiego powrotu do zdrowia Magdzie Pietruckiej i Ewelinie Grabowskiej, a sympatyków kobiecej piłki zapraszamy na kolejne spotkanie w niedzielę 15 marca, rywalem monieckiej drużyny będzie Włókniarz Białystok.
Przy okazji wszystkim kobietom, w szczególności piłkarkom, życzymy wszystkiego najlepszego z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet.
Skład: Majewska Łucja – Warpechowska Ewelina, Czudzinowicz Monika, Konończuk Joanna, Choińska Karolina – Kopeć Martyna, Pietrucka Magda, Jezierska Małgorzata, Buńkowska Agnieszka, Kalisz Marlena, Wojdałowicz Karolina. Na zmiany wchodziły: Paula Aleszkiewicz, Paulina Zienkiewicz, Ewa Karpowicz.