<<< wstecz .::.
Papież sobie, Mońki sobie…
Obserwując od dłuższego czasu postępowanie pomysłodawców i organizatorów budowy w Mońkach pomnika Jana Pawła II, nabieram coraz większych wątpliwości do sensu całego tego przedsięwzięcia.
Nie wnikam w intencje. W to, czy rzeczywiście wypływają z potrzeby serca, czy raczej są próbą zrobienia przez niektórych kariery i wyborczej popularności. To sprawa ich odczuć i sumienia.
Sam projekt pomnika, a przynajmniej to, co się prezentuje przy okazji zbiórki - mówiąc bardzo delikatnie - nie poraża oryginalnością, estetyką, czy szczególną urodą.
Widać to na zdjęciach niżej.
Większym problemem wydaje się być zupełna niezgodność takich pomysłów z nauczaniem obecnego papieża Franciszka.
22 kwietnia tego roku wezwał on wszystkich w Kościele, by postępowali zgodnie z błogosławieństwami, wskazanymi przez Jezusa w Kazaniu na Górze: "jesteś pokorny, ubogi, cichy, sprawiedliwy".
Ojciec Święty przedstawia nam wizję Kościoła, jako wspólnoty skromnej, skierowanej na rzeczywistą pomoc potrzebującym i zrozumienie bliźnich. Zupełnie inną od pomnikowych inwestycji, odpustowych pierników i kolorowych pocztówek.
Życzę więc organizatorom monieckiej zbiórki jak największych wpływów i proponuję, zgodnie z nauczaniem papieża, przekazać cała zebraną kwotę na modernizację monieckiego szpitala - będzie to najlepszy pomnik, jaki możemy wystawić Janowi Pawłowi II.
Krzysztof Pochodowicz