<<< wstecz .::.
"Sąd sądem, ale sprawiedliwość"
Większość z nas pamięta tą scenę z kultowej komedii Sylwestra Chęcińskiego „Sami swoi” kiedy Pawlak wyjeżdża do sądu na rozprawę założoną przez Kargula o kota. Matka Pawlaka wręcza mu dwa granaty i mówi: „sąd sądem ale sprawiedliwość musi być i tak po naszej stronie”.
Sytuację tą można przenieść po ponad 40 latach na nasze rodzime podwórko.
Podczas obrad XXXII Sesji Rady Miejskiej w Mońkach w dniu 10 maja 2013 r. została podjęta uchwała w sprawie wniesienia skargi na zarządzenie zastępcze Wojewody Podlaskiego w sprawie wygaśnięcia mandatu Burmistrza Moniek Pana Zbigniewa Karwowskiego.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w dniu 27 czerwca br. na posiedzeniu niejawnym postanowił odrzucić skargę Rady Miejskiej w Mońkach.
W uzasadnieniu czytamy: „w niniejszej sprawie skarga została wniesiona przez podmiot nie mający zdolności procesowej, albowiem takiej zdolności Rada Miejska nie posiada /uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 13 listopada 2012 r. I OPS 3/12/.
Odpis postanowienia Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Mońkach Pana Edwarda Stanisława Klepackiego wpłynął w dniu 4 lipca 2013 r.
Już wcześniej pisałem, że do końca zakończenia spraw sądowych my wszyscy mieszkańcy złożymy się na te koszty, a są to kwoty nie małe „grube tysiące złotych”. Zwołanie /do dnia dzisiejszego/ trzech sesji tj. 10 kwietnia, 10 maja oraz 2 sierpnia to koszt około 8 tys. zł. Nie przypominam sobie, aby w tej kadencji oraz poprzednich były zwoływane sesje w połowie wakacji. Należy zaznaczyć, że podczas obrad XXXIV Sesji Rady Miejskiej w dniu 2 sierpnia br. było obecnych 12 radnych.
Bardzo ciekawe słowa wypowiedział Przewodniczący Rady Miejskiej w Mońkach Pan Edward Stanisław Klepacki podczas wspólnej komisji wszystkich radnych w dniu 30 lipca br. - cytuję: „Pani prawnik przygotowując opinię prawną celowo założyła tą sytuację, aby przesunąć w czasie rozstrzygnięcie tej sprawy”.
Słysząc to, pytanie z mojej strony nasunęło się samo: „Panie Przewodniczący tzn. że Pani Prawnik celowo wprowadziła w błąd radnych przed podjęciem uchwały w dniu 10 maja 2010 r. o wniesienia skargi na zarządzenie zastępcze Wojewody Podlaskiego w sprawie wygaśnięcia mandatu Burmistrza Moniek Pana Zbigniewa Karwowskiego? Mam małą satysfakcję, że jako jedyny radny nie dałem się wprowadzić w błąd bo wiedziałem, że to jest działanie bezprawne.
Pan Przewodniczący w tym momencie dopowiedział, że on tak domniemywa.
Ocenę pozostawiam mieszkańcom Gminy Mońki.
Nie wiem co miał na myśli wtrącając się w dyskusję Sekretarz Gminy Mońki Pan Marian Jabłoński mówiąc na wstępie „to jest poza protokołem” cytuję: „to jest sprawa polityczna”.
Uchwała nr XXXIV/275/13 Rady Miejskiej w Mońkach z dnia 2 sierpnia 2013 r. w sprawie wyrażenia zgody na wniesienie skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego została przyjęta /11 radnych było za 1 przeciw/.
Moim zdaniem gdyby Radni którzy głosowali „za uchwałą” musieliby złożyć się na wniosek do Sądu Najwyższego z własnej kieszeni /lub diety pobranej „przed” lub po sesji/ z taką ochotą by ręki nie podnieśli.
Przykład:
Pan X przegrywa sprawę w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym.
Adwokat /mecenas/ mówi: „Proszę Pana nie ma sensu odwoływać się do Naczelnego Sądu Administracyjnego ze względu na to, że zostaną poniesie koszty, a ta sprawa i tak nie jest do wygrania”.
Co Ty mi tu mówisz nie masz racji - „Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być i tak po mojej stronie”.
Można w tym miejscu zacytować słowa usłyszane w radio nie pamiętam przez kogo wypowiedziane; cytuję: „To metody bolszewickie – jeżeli nie mamy na ciebie paragrafu, zrobimy z ciebie wariata, oszołoma, tak że w końcu się poddasz”. „Radny boi się dziś Burmistrza, a nie swojego wyborcy”.
Radny Rady Miejskiej
Cezary Grygo