<<< wstecz .::.
Goście z zagranicy w Wasilkowie
Wszystko zaczęło się 6 maja. Tego dnia przyjechali do Polski nasi zagraniczni przyjaciele. Wieczorem zebraliśmy się wszyscy w naszym gimnazjum. Oczekiwanie na gości było pełne napięcia i radości. Gdy przyjechał autokar, wszyscy pobiegli szukać swoich gości- niektórzy już się znali, dla innych- także dla mnie- było to pierwsze spotkanie. Moim gościem była Esther z Hiszpanii. Następnie odbył się krótki poczęstunek, pierwsze rozmowy- potem udaliśmy się do domu, aby dobrze wyspać się przed następnym dniem. Poniedziałek zaczęliśmy spotkaniem w grupach charytatywnych- ja i moja koleżanka zostałyśmy przydzielone do wyjścia do przedszkola. Tego dnia rozmawialiśmy o kampanii ' Cała Polska czyta dzieciom ' i przygotowywaliśmy zabawy dla dzieci. Druga grupa przygotowywała loterię fantową, trzecia szyła maskotki, a czwarta przygotowywała słodkie wypieki. Pieniądze ze sprzedaży maskotek oraz ciast były oczywiście przeznaczone na cele charytatywne. Następnie zjedliśmy lunch w szkolnej stołówce i udaliśmy się na spotkanie z burmistrzem Wasilkowa. Później mieliśmy czas wolny- pokazałam Esther kilka ciekawych miejsc w Wasilkowie. O godz. 15.00 wszyscy pojechaliśmy zwiedzić Białystok, a wieczorem poszliśmy na kręgle. We wtorek cały dzień byliśmy w Białowieży- obcokrajowcy byli zachwyceni żubrami, które widzieli pierwszy raz w życiu! Najbardziej zapamiętałam przejazd kolejką wąskotorową, gdzie zatrzymali nas ' rosyjscy żołnierze ' żeby sprawdzić, czy nie przewozimy narkotyków. W środę przed południem pracowaliśmy w grupach charytatywnych- osoby przygotowujące się do wizyty w przedszkolu robiły stroje potworów i ustalały scenariusz. Po południu pojechaliśmy do Osowca- nasi zagraniczni goście mogli się zapoznać z ważnymi elementami naszej historii. W czwartek rano trzy grupy pracowały nad przedstawieniem Odysei Umysłu, a moja grupa udała się do przedszkola. Najpierw czytaliśmy dzieciom książkę po polsku i po angielsku, potem bawiliśmy się w 'gorącego ziemniaka', następnie czytaliśmy Kubusia Puchatka i śpiewaliśmy razem z naszymi przyjaciółmi z zagranicy "Mam chusteczkę haftowaną". Dzieci tak nas polubiły, że na pożegnanie przytuliły każdego! Po południu wszyscy mieli czas wolny- grupa hiszpańska wybrała się do Białegostoku na zakupy. Ostatnim wspólnym punktem było ognisko w Świętej Wodzie. Wszyscy świetnie się bawili. Gdy trzeba było się pożegnać, wiele osób płakało- bardzo się ze sobą zżyliśmy. W piątek rano odwieźliśmy swoich gości na dworzec PKP i ostatecznie się pożegnaliśmy. Nie mogę się doczekać wyjazdu do Hiszpanii w następnym roku!
Zuzia Oszmian klasa II c
(www.gimnazjum-wasilkow.edu.pl)