<<< wstecz .::.
Co strzał to niewypał
Zbigniew Karwowski uważa się za najlepszego myśliwego w okolicy - chwaląc się, gdzie może, celnością oka przy strzelaniu do zwierząt. Niestety, w działalności samorządowej - co strzał, to niewypał.
Oddana z ponad rocznym opóźnieniem sala przy SP Nr 2 sprawia ciągłe kłopoty. To coś przecieka, to coś się zagina… Ciągłe coś nie tak…
Mająca być wyborczym hitem, tartanowa bieżnia przy tej samej szkole wygląda jak garb dromadera…
Każdy praktycznie wniosek, któremu patronuje „specjalista od środków unijnych” - zastępca burmistrza, pan Andrzej Zdanowicz - ląduje w końcówkach rankingów, bez szans na realizację…
Bezsensowna inwestycja, nazywana bardzo na wyrost „szerokopasmowym internetem” i powieszone w gminnych instytucjach skrzynki - z których nikt nie korzysta.
Powtykane po wsiach świetlice i altany - powstały tylko dlatego, że pieniądze na nie dostawał z PROW każdy, kto chciał.
„Kamienie milowe” mijającej kadencji, to remont obwodowej ulica Magazynowa, po której nikt praktycznie nie jeździ i połowy ulicy Mickiewicza - zamieniającej się w rwący potok przy byle deszczu. Co krok jakaś fuszerka...
Permanentne problemy z budżetem, na które „lekarstwem” jest branie kolejnych kredytów i rozpadająca się infrastruktura miasta - jej stan najlepiej pokazują nasze ulice.
Nie zarzucam panu Karwowskiemu złej woli, czy braku dobrych chęci. Ostatnie cztery lata pokazały jednak, że wypalił się on zupełnie. Nie ma pomysłu na Mońki, ani determinacji w zarządzaniu nimi.
Być może próbuje coś czasami robić, ale jak pechowemu biblijnemu Jonaszowi - nic mu nie wychodzi, a my nie mamy czasu na kolejne błędy i niedoróbki.
Uśmiechy do ludzi przed wyborami i pisanie w zaciszu gabinetu wydumanych programów wyborczych - nie zastąpią realnej wizji rozwoju miasta i gminy, niezbędnych inwestycji oraz merytorycznych umiejętności - potrzebnych do ich realizowania.
Nie wiem jeszcze, na kogo zagłosuję w tych wyborach. Wiem, że pozostawienie na tym stanowisku obecnego burmistrza - nie będzie najlepszym z możliwych rozwiązań.
PS.
W nawiązaniu do wyborczego programu pana Karwowskiego, dedykuję mu stary myśliwski dowcip:
Myśliwy chwali się koledze:
- Ostatnio miałem wyjątkowe szczęście! Jednym strzałem położyłem dwa zające, kuropatwę i dzika!
- Wielka sztuka! Ja też tak potrafię!
- Strzelać?
- Nie, zmyślać i fantazjować!
Krzysztof Pochodowicz