Z Wiesławem Gulewiczem
- Dyrektorem Szkoły Podstawowej Nr 2 w
Mońkach rozmawia K. Pochodowicz
SZKOŁY DOBRE, BEZPIECZNE I PRZYJAZNE...
Rozpoczyna się nowy rok szkolny - ze starymi problemami?
Jak każdego roku - zostaje część starych kłopotów, pojawiają się też nowe. Po naradzie dyrektorów i rozmowie z panem burmistrzem uważam, że część problemów została rozwiązana.
Problemem SP 2 i Gimnazjum był stan sal gimnastycznych. Dzięki uprzejmości pana burmistrza i otrzymanym pieniądzom sala w "Dwójce" przeszła remont kapitalny, wymieniliśmy dach na sali, wykonaliśmy wentylację, montujemy nowe tablice.
Wiem również z rozmowy z p. dyr. Karwowskim, że kończy się remont sali gimnastycznej w Gimnazjum.Wiele do życzenia pozostawia stan parkietów w tych salach. Nasz został w tym roku wycyklinowany i pomalowany - myślę, że wytrzyma jeszcze 2-3 lata.
Marzy mi się wybudowanie sali gimastycznej z prawdziwego zdarzenia, obecna ma bowiem rozmiar boiska do piłki siatkowej. Z zapewnień pana burmistrza wiem, że jeżeli tylko będą możliwości finansowe, poważnie podejmie temat budowy pełnowymiarowej sali gimnastycznej przy SP 2.
Zarówno my, jak i pozostałe monieckie placówki jesteśmy przygotowani do pracy w XXI wieku. Mamy szkoły skomputeryzowane, do których uczniowie chętnie przychodzą i uczą się w nich. Komputeryzacja to nie tylko zajęcia z informatyki, ale również wykorzystanie w bibliotece zasobów multimedialnych takich jak słowniki, encyklopedie czy programy poszczególnych przedmiotów.
W sprzęt powinny być również wyposażone świetlice dla dzieci przyjeżdżających wcześniej i czekających na lekcje. Dziecko powinno czuć się w szkole przyjaźnie. Nie będzie się tak nigdy czuło na korytarzu, tylko właśnie w odpowiednio zorganizowanej świetlicy - z komputerami, magnetowidem itp. Dlatego od następnego miesiąca planujemy wyposażyć świetlicę w dwa dodatkowe komputery.
Ma to ma umożliwić uczniom dostęp do komputera nie tylko na lekcji informatyki, ale także w czasie przerwy, w bibliotece, przed lekcjami, czy po lekcjach - kiedy czekają na odwiezienie.
Ofiarami ubożenia społeczeństwa są również dzieci...
Tak. Niedożywienie dzieci jest problemem wszystkich chyba placówek. Obserwuję, że z roku na rok rośnie liczba dzieci które przychodzą do szkoły głodne. Nie ma chyba nic bardziej przykrego niż widok dziecka mającego ochotę coś zjeść, obserwującego rówieśnika z kanapką, której ono samo niestety nie ma.
Staramy się zapewnić dzieciom, szczególnie w klasach I-III jakąś bułkę, ciepły napój. Zawsze proszę panie kucharki, żeby nieodpłatnie wydawać zupę która zostaje z obiadu dzieciom stojącym przy stołówce.
Jest to problem szczególnie w tego typu szkołach jak nasza. Dojeżdża do nas prawie 300-osobowa grupa dzieci, są w szkole już przed siódmą i nie zawsze mają ze sobą coś do jedzenia.
Bez względu na warunki - szkoła jest po to, żeby przygotować dziecko do następnego etapu nauki. Podziwiam swoich nauczycieli wychowania fizycznego, ponieważ mamy obecnie najgorszą bazę sportową. Kiedyś był to problem SP 3, nie było tam hali sportowej - teraz jest. Mimo braku właściwych warunków, zapał nauczycieli pozwala na właściwy rozwój fizyczny dzieci i sukcesy sportowe.
Szkoła Nr 2 jest zlokalizowana przy najbardziej ruchliwej ulicy miasta. Przed paroma dniami pojawiły się na niej znaki ograniczenia prędkości. Nie są one jednak przestrzegane przez część kierowców. Czy rozwiązaniem problemu na tym odcinku ulicy nie byłyby progi spowalniające?
Wiele razy zwracałem się w tej sprawie do szefów monieckiej policji. Poruszałem ją też na przedwyborczym spotkaniu z panem burmistrzem.
Nie mogę zrozumieć dlaczego tyle lat trzeba było czekać, żeby na ulicy gdzie mieści się nie tylko nasza szkoła - ale też Liceum i pływalnia - pojawiły się znaki ograniczenia prędkości.
Przy tak ruchliwej jezdni niebezpieczeństwo jest ogromne. Mimo nadzoru nauczycieli dyżurujących przed szkołą, dzieci często przebiegają do sklepów po drugiej stronie ulicy. Cieszę się, że są ograniczenia prędkości i nadzór policji, ale nie rozwiązują one niestety tego problemu do końca.
Niewątpliwie zabezpieczenie tego odcinka ulicy Tysiąclecia progami w istotny sposób podniosłoby poziom bezpieczeństwa.
Obniża się wiek dzieci sięgających po różnego rodzaju używki...
To zupełnie inne, nowe zagrożenia. Na szczęście mogę stwierdzić, że nie obserwujemy ich na razie w naszej szkole. Mamy nasiloną kontrolę nauczycieli, pedagoga szkolnego, częste spotkania z policją. Ten nadzór prewencyjny powoduje, że w ubiegłym roku nie mieliśmy sytuacji, w której musielibyśmy karać ucznia za papierosy czy alkohol, nie mówiąc już o narkotykach.
Czego można życzyć naszym szkołom w nadchodzących roku?
Nauczycielom przede wszystkim cierpliwości i chęci do pracy mimo, że gratyfikacja finansowa jest taka jak jest. Spokoju, jak najmniej nerwów i jak najwięcej satysfakcji oraz sukcesów, przede wszystkim na polu awansu zawodowego.
Uczniom szkół podstawowych, szczególnie klas VI - aby sprawdzian kompetencji był pomyślny. Żeby wszyscy po roku wyszli z większą ilością wiedzy potrzebnej do dalszej nauki.
Gimnazjalistom, klasom III - udanego startu do szkół średnich, a absolwentom szkół średnich wymarzonych studiów.
Rodzicom zadowolenia ze swoich pociech, jak najmniej problemów, jak najwięcej uśmiechu i szczęścia oraz świadomości że mają wspaniałe, miłe dzieci - odpowiednio kształcone przez bardzo dobra kadrę pedagogiczną. Mamy w Mońkach świetną kadrę pedagogiczną, która daje z siebie wszystko, żeby przekazać swoją wiedzę uczniom. W efekcie mamy sporo uczniów w dobrych szkołach średnich oraz wielu absolwentów szkół średnich na bardzo dobrych uczelniach.
Wszystkim nam szybkiego biegu czasu i za 10 miesięcy kolejnych, zasłużonych i miłych wakacji.
Dziękuję za rozmowę...