JAK DAWNIEJ SIANOWANO
Arena kosiarskich zmagań

KOSA WYKLEPANA NA BABCE

Tym kosiarzom nie straszne są bagniste łąki Pierwsze cięcie Rywalizacja była zacięta

Trzciańskie Mistrzostwa Polski w koszeniu bagiennej łąki

W jakim czasie dobry kosiarz może skosić pas trawy o długości 100 m i szerokości 3 m?
Para Bogdan Mocarski i Marian Gutowski z Kołodzieja w gm. Trzcianne dokonała tej sztuki w 19 minut. Oni i jeszcze cztery równie dobre pary będą reprezentować Podlasie na Mistrzostwach Polski w koszeniu łąk.
Na bagnie Ławki tzw. "Batalionowej Łące" w Biebrzańskim Parku Narodowym odbyły się eliminacje do II Mistrzostw Polski w koszeniu bagiennych łąk dla przyrody.
W Biebrzańskich "sianokosach" wzięło udział 20 par kosiarzy z Doliny Biebrzy.
- Zainteresowanie lokalnych kosiarzy udziałem w mistrzostwach jest ogromne i trzeba było dokonać wstępnej eliminacji zawodników. Już mamy zgłoszenia kosiarzy z Podhala, Mazowsza, Dolnego Śląska i Ziemi Lubuskiej, a poza konkurencją wystąpią zespoły zagraniczne - powiedziała Małgorzata Znaniecka z WWF (Światowy Fundusz Na Rzecz Przyrody).
Celem imprezy jest zwrócenie uwagi na problem zanikania bardzo cennych przyrodniczo obszarów bagiennych kształtowanych niegdyś przez tradycyjne rolnictwo. W ub. roku zwycięstwo z bagien biebrzańskich wywiózł Andrzej Staszel z Zakopanego.
- Ale tuż za nim ulokował się nasz Bogdan Mocarski z Kołodzieja. Trenował i zapowiada, że łatwo skóry nie odda - stwierdził Zdzisław Dąbrowski, wójt Trzciannego.
Zawodników i obserwatorów przywitali w imieniu organizatorów mistrzostw: M. Znaniecka, Z. Dąbrowski i wicedyrektor BPN Andrzej Grygoruk. Zawodnicy natomiast ostrzyli kosy i przymierzali je do wysokiej trawy.
- Kosa musi być dobrze wyklepana na babce (metalowe kowadełko), a potem osełką z drobnym słojem trzeba ją naostrzyć. Kosa musi być osadzona pod odpowiednim kątem na kosisku, kulka (rękojeść) ma znaleźć się w miejscu najlepszym dla kosiarza. Od przygotowania sprzętu zależy bowiem ilość potu wylana przy koszeniu. Nie sztuka namęczyć się, sztuką jest takie koszenie by do wieczora można było operować kosą i nie "paść na nos". A kosiło się tu kiedyś całymi tygodniami po pachy w "rudawinie" - opowiadał nam Stanisław Szeszko, rolnik z Chojnowa.
Kosiarze wylosowali swoje pasy łąki na "bagiennym stadionie" przy Grobli Honczarowskiej i dopingowani przez rodziny przystąpili do rywalizacji. Liczył się czas pokonania 100_metrowego odcinka łąki, ale sędziowie oceniali także równość i wysokość ścierniska oraz linię odcięcia pokosu od ściany trawy (pokos w równej linii). W sportowej rywalizacji wygrała para Bogdan Mocarski - Marian Gutowski z Kołodzieja. Do ścisłego finału zakwalifikowali się także kosiarze ze Sztabina, Laskowca, Chojnowa i Zubola.
6 września 20 najlepszych kosiarskich zespołów będzie rywalizować o tytuł Mistrza Polski i wartościowe nagrody. Mistrzostwa organizują: WWF, BPN, Gmina Trzcianne, Stowarzyszenie "Biebrza koneserom" i Towarzystwo Biebrzańskie.
Kazimierz Radzajewski