CZAR MATEMATYKI

20 par najlepszych matematyków ze szkół w gminie Mońki zmierzyło się w czwartym "Matematycznym czarze par". Wesołej zabawie towarzyszyło hasło "W matematyce nie ma drogi specjalnie dla królów". Imprezę organizują od trzech lat nauczyciele matematyki z monieckiej SP3. Pomysłodawcą, reżyserem i scenarzystą turnieju jest Wiesława Świsłocka. W tym roku turniejowi patronowali przewodniczący Rady Miejskiej Marian Jabłoński i burmistrz Zbigniew Męczkowski.

- Zabawa i rywalizacja to najlepszy sposób nauki - powiedziała Alicja Pochodowicz, dyr. "trójki".

Po dowcipnych prezentacjach uczniowie zasiedli do rozwiązywania ciekawych zadań. - "Aby tę książeczkę sprzedać ci chciano, masz dać złotówkę i pół książeczki. Jakie na książeczkę musisz mieć pieniążki?" - takie i wiele innych zadań dostali do rozwiązania młodzi matematycy. Goście też dostali te same zadania, ale nikt nie kwapił się z podaniem odpowiedzi.

- Dwa złote - podpowiedziała Wioletta Bubnowska, matematyczka z SP w Masiach.

Matematyczne pary walczyły o każdy punkt. W przerwie zapytaliśmy zawodników dlaczego lubią matematykę i co w niej jest najciekawsze?

- Matma łatwo mi wchodzi do głowy. Najbardziej lubię dzielenie, bo fajnie jest dzielić się wszystkim z innymi - odpowiedziała Marlena Paniczko z "trójki". - A ja wolę jak mnożą się mi cukierki - dodał jej kolega Grzegorz Kapica.

- Matematyka przydaje się w życiu i jest zawsze taka sama, a np. na "polaku" to trzeba kombinować. Lubię trudne rzeczy - stwierdzili Michał Lewkowski i Mateusz Łaniewski z Boguszewa. W klasyfikacji drużynowej zwyciężyła ekipa SP2, drugie miejsce przypadło gospodarzom, a trzecie SP Boguszewo. Najlepszą parą "Czaru par" okazały się natomiast Urszula Włodkowska i Sylwia Matel z "dwójki".

K. Radzajewski


wstecz