W 148 rocznice Powstania Styczniowego.
Pamiętna noc z 22 na 23 stycznia 1863 roku stała się początkiem wybuchu zbrojnego zrywu niepodległościowego, ale co warto podkreślić noc ta ziściła marzenia i dążenia tej części ówczesnego społeczeństwa , która wbrew wszystkiemu powiedziała ,,NIE" moskiewskiej hańbie, niewoli, upodleniu.
Różnorodny był przebieg i obszar działań powstańczych w całej Rzeczpospolitej. Warto jednak pamiętać, iż w tym czasie obszar powiatu bielskiego wchodzący w skład Guberni Grodzieńskiej z miastem Bielsk Podlaski jako siedzibą naczelnika wojennego zarówno w działaniach bitewnych jak i późniejszych niekończących się katorżniczych represjach stał się szczególną areną prześladowań i walk powstańczych. Dzisiaj w 146 rocznicę warto byśmy przynajmniej zasygnalizowali jaki był ówczesny klimat tamtych czasów i kontekst zmagań naszych przodków. Dobrze nam zobrazuje to przemówienie carskiego generała Haneckiego w trakcie wprowadzania na urząd nowego naczelnika wojennego powiatu Bielsk Podlaski - pułkownika Borejszy. W tym miejscu przytoczymy fragment powieści z ,,Czarnej Księgi - moskiewskie na Litwie rządy w 1863-69" - Władysława Czaplickiego. Niestety od I-go wydania w 1869 r. nigdy niewznawianej, a odnoszącej się w głównej mierze do dziejów powstania na ziemi podlaskiej, smutne jest też to iż publikacja ta znana jest bardzo wąskiej grupie czytelników. ,,Dla przedstawienia się Borejszy Haneckojemu, kazał Borejsza stawić się wielu obywatelom wiejskim i miejskim, oraz wszystkim urzędnikom całego powiatu. W tym względzie musiał pośredniczyć mu powiatowy sędzia a zastępca marszałka szlachetny p. Józef Kurzeniecki z Pakaniewa. Pierwsze słowa, jakie ten ze wszech miar zacny i powszechnie poważny obywatel usłyszał z ust pułkownika Borejszy były: ,, Ja Ciebie każę pierwszego powiesić w powiecie"! "Gdy zebrali się wszyscy, ukazał się jenerał Haneckoj w asystencji nowego wojennego naczelnika Borejszy. I głosem szalonego, albo pijaka następującemi po moskiewsku do zgromadzonych odezwał się krzyki: ,,Co za niegodziwy, co za podły naród zamieszkuje te strony! Śmie buntować się przeciwko Świętej Rosyi; śmie nazywać się polskim i te ziemię uważać za polska! Cóż za podłość! Co za nikczemność i bezczelność! Wiedzcie! wiedzcie, że tu nie ma ani jednej piędzi ziemi, która by nie była nabyta święta ruską krwią!" Następnie zwracając się do Borejszy, tak dalej krzyczał: ,,Użyć wszelkich - najsroższych środków na wytępienie choćby najmniejszego tylko zarodku polszczyzny, i sobaczego katolicyzmu istniejącego miedzy tymi niegodziwcami, których zaprawdę sam nie wiem jak nazwać? Spodziewam się, dodał ciszej, nachylając się do Borejszy - spodziewam się i mam mocne przekonanie, że w tym względzie dopomożesz mi pułkowniku całemi siłami?" I tak się stało. Od 18 września 1863 roku czyli od przybycia pułkownika gwardii Borejszy, a zauważmy iż był to już na naszych ziemiach schyłek działań na polach bitewnych zaczęła się gehenna Narodu. Moskiewscy oprawcy wykonywali jeszcze więcej i gorliwiej nawet od tego co oczekiwali od nich carscy generałowie i sam Imperator. W tym miejscu pozwolił bym sobie zakończyć rozważania natury refleksyjno - historycznej a spróbował odwołać się do naszego współczesnego patriotyzmu a raczej zobowiązania związanego świętą pamięcią i szacunkiem dla naszych przodków. Krzysztof Tołwiński Poseł na Sejm RP |