 |
Piękna,
malownicza Biebrza, a nad nią wieś z
conajmniej 500-letnią tradycją - Dolistowo
Stare. Żeby było ciekawiej, z Dolistowa
zarówno w górę, jak i w dół rzeki jest ok.
80 km, a więc gdzie jesteśmy? W sercu
Biebrzy - w dużym i szczerym sercu. Stąd
blisko jest do Twierdzy Osowiec (20 km),
Czerwonego Bagna (6 km), Kanału
Augustowskiego (8 km), geograficznego środka
Europy (15 km). Zważywszy na to, że Dolina
Biebrzańska rozciąga się na długości ok. 120
km, a szerokości od 1,5 km do 40 km, śmiemy
twierdzić, że od nas wszędzie jest blisko.
Libert, Bebrza, Bober, Biber, Biebrza - z
biegiem lat zmieniały się nazwy, a rzeka
była ta sama - piękna, meandrująca wśród
torfowisk, jedna z najczystszych do dziś
rzek w Polsce. "Ojcem chrzestnym" tej rzeki
na pewno jest bóbr. Wytępiony na przestrzeni
wieków odrodził się po II wojnie światowej.
Zaczątkiem nowego panowania tych zwierząt
byłby cztery pary przywiezione do Osowca z
Woroneża w 1954 r. Rozmnożyły się
znakomicie, panują nad wodami swojej rzeki.
Nikogo i niczego się nie boją. Jedno ze
swoich licznych żeremi zbudowały w
odległości 50 metrów od mostu w Dolistowie.
Wnikliwy obserwator o świcie może podziwiać
"Władcę Biebrzy".
|

|
|
Królem
Czerwonego Bagna (i nie tylko) jest
majestatyczny łoś. To tutaj nad Biebrzą jest
największa ostoja tego ssaka. Z kilku sztuk
po wojennej zawierusze rozmnożył się do ok.
siedmiuset sztuk w chwili obecnej. Czy jest
coś wspanialszego niż majestatyczny
"łopatacz" wśród turzycowisk i młodych
brzózek? A jesienne gody łosi czy też jeleni
na Grzędach? Naprawdę jest czego posłuchać.
Myślicie Państwo, że to wszystko? Otóż nie,
no bo gdzie wilk, borsuk, żuraw, orlik
grubodzioby, cietrzew, batalion i setki
innych zwierząt? Tylko tu, nad Biebrzą, z
dala od fabrycznych kominów może być takie
"nieogrodzone zoo".
W samym Dolistowie możemy zobaczyć też kilka
ciekawych rzeczy. Do najważniejszych
zaliczylibyśmy kościół pod wezwaniem św.
Wawrzyńca - zbudowany w latach 1784 - 1791 z
fundacji Izabeli Branickiej. Kościół, jak i
stojącą obok dzwonnicę, wzniesiono z polnego
kamienia. Nieopodal Dolistowa znajduje się
"święte miejsce", zwane Bociankiem. Tam w
1884 r. trzem dziewczynkom pasącym krowy
ukazała się Matka Boska. Ciekawymi zabytkami
są też ponadstuletnie domy i spichlerze
(tzw. świeronki) wzniesione z drzewa w
technologii zrębowej, jak też i
sumikowo-łątkowej.
Mamy u siebie
również "Łysą Górę", to jest uroczysko
torfowe, gdzie w maju i czerwcu miejscowi
rolnicy kopią torf metodami takimi jak w XIX
wieku (dzięki temu mają opał na zimę). Okres
ten to istne "pielgrzymki" (szczególnie
zagranicznych) w to miejsce.
Biebrza to nie tylko przyroda i zabytki, ale
przede wszystkim ludzie. Wśród zwykłych,
prostych, szczerych mieszkańców tych ziem
byli i są ludzie wybitni. Wypadałoby
wspomnieć chociaż o kilku z nich. W XVI w.
żył i pracował słynny pisarz i teolog Piotr
z Goniądza. Kształcił się w Krakowie i
Padwie. Mógł poszczycić się znajomością
łaciny, greki, hebrajskiego oraz tym, że był
bardzo oczytany. Wyznawał poglądy
antywojenne. Demonstracją jego doktryny był
przypięty do boku drewniany miecz.
Biebrza miała też swojego
zakonnika-jasnowidza i zielarza w jednej
osobie. Był nim Czesław Andrzej Klimuszko,
urodzony w Nierośnie w 1905 r. Głosił
pochwałę natury i widział się w leczeniu
ziołami, z których sporządzał działające
cuda mieszanki. Jego dar jasnowidzenia był
unikalny, gdyż niemal wszystko co
przewidywał, sprawdzało się. Jego receptura
na zdrowie to:
1. Aktywny kontakt z przyrodą
2. Dozgonne przymierze z wodą
3. Szkoła samotności i milczenia.
Taki był Cz. Andrzej Klimuszko, wielki
samotnik i indywidualista, można by rzec -
brat Biebrzy.
Z ludzi nam współczesnych należy wspomnieć o
ks. Jerzym Popiełuszce. Urodził się w 1947
r. w Okopach (sąsiednia gmina). Zasłynął z
tego, iż nie ugiął się przed poprzednim
ustrojem i głosił to, w co wierzył i czemu
ufał. Niestety, musiał zapłacić za to
najwyższą cenę. Zmarł śmiercią męczennika w
chwili, gdy miał zaledwie 37 lat.
|
|
|
 |